Wielu ludzi pamięta Harry’ego Stylesa jako jednego z członków fenomenalnego zespołu One Direction, który zdobył serca milionów fanów na całym świecie. Grupa, powstała w 2010 roku w brytyjskim programie The X Factor, szybko zyskała status jednego z najbardziej popularnych zespołów popowych na świecie. One Direction w krótkim czasie stał się ikoną muzyki młodzieżowej, a ich piosenki takie jak „What Makes You Beautiful” czy „Story of My Life” są do dziś nieodłącznymi elementami popowej historii lat 2010.
Harry Styles był jednym z liderów grupy, który wyróżniał się nie tylko charakterystycznym głosem, ale i unikalnym stylem. Wzrost jego popularności był nieunikniony, a fani z dnia na dzień zaczęli kochać go nie tylko za jego talent, ale również za osobowość. Jednak po zakończeniu działalności One Direction w 2016 roku, Styles postanowił podjąć ryzyko i rozpocząć karierę solową, co okazało się strzałem w dziesiątkę.
Pierwszy solowy album Harry’ego, zatytułowany po prostu Harry Styles, ukazał się w 2017 roku i pokazał, że Styles to nie tylko popowy idol, ale również artysta gotów eksperymentować z różnymi gatunkami muzycznymi, łącząc elementy rocka, indie, a także klasyki. Album zyskał ogromne uznanie krytyków, a piosenki takie jak „Sign of the Times” stały się przebojami. Artysta udowodnił, że jego twórczość ma głębszy wymiar, a jego solowa kariera to krok w stronę muzycznej dojrzałości.
Mimo że wielu fanów poczuło nostalgię za One Direction, Styles pozostaje jednym z nielicznych członków zespołu, którzy z powodzeniem rozwijają karierę solową. Jego solowe sukcesy tylko potwierdzają jego talent i muzyczną wszechstronność.